Pierwszą osobą, która udzieliła wywiadu dla Strefy Dwuboju jest Arsen Kasabijew. Wicemistrz olimpijski z Pekinu kiedy to reprezentował jeszcze Gruzję. Od 2010 roku reprezentuje Polskę zdobywając m.in. mistrzostwo Europy.
Arsen jest jednym z niewielu reprezentantów kraju, który ma realne szanse na wyjazd na Igrzyska Olimpijskie do Paryża, ale jak sam mówi: sam wyjazd go nie interesuje, tylko medal. Zapraszamy do lektury.
Strefa Dwuboju: Jesteś jednym z niewielu zawodników reprezentacji Polski, który ma jeszcze realne szanse na występ w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Jak Ty osobiście oceniasz swoje szanse na występ w stolicy Francji?
Arsen Kasabijew: Nie zależy mi tylko na występie – muszę zaznaczyć. Chciałbym dać z siebie wszystko w przygotowaniach i na pomoście olimpijskim być w stanie walczyć minimum o medal. Co prawda nigdy nie marzyłem o medalach innego koloru niż złoty, więc muszę wszystko zrobić, abym był w stanie o to walczyć. Jeśli chodzi o ocenę moich szans – są na razie oparte tylko o moją wiarę, że mogę zrobić to co wyżej wymieniłem. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie potwierdzi to się również wynikami na turniejach kwalifikacyjnych.
Strefa Dwuboju: Do Paryża pozostało niewiele czasu. Jakie Cię czekają występy przed Igrzyskami Olimpijskimi?
Arsen Kasabijew: Dwa ważne starty Mistrzostwa Europy w lutym oraz Puchar Świata w kwietniu, w Tajlandii.
Strefa Dwuboju: Czy zastanawiałeś się jaki wynik może dać medal w Twojej kategorii wagowej podczas Igrzysk w Paryżu?
Arsen Kasabijew: 400 kg, +/- 4 kg. Ciężko mi o dokładne liczby.
Strefa Dwuboju: Jak obecnie wygląda Twój trening? Na czym się skupiasz?
Arsen Kasabijew: Skupiam się na tym, abym wrócił ( lub zbliżył się) w poszczególnych ćwiczeniach przygotowawczych do tych norm, które osiągałem przed IO Pekin 2008. Wiem, było to dawno, ale siłowa kondycja mojego organizmu daje znać, że stać mnie jeszcze na to. I w tym kierunku będę podążać. Jeśli to zrealizuję- będę w super formie już na sam Paryż
Strefa Dwuboju: W swojej karierze często zmagałeś się z kontuzjami. Czy w obecnej chwili jesteś w pełni zdrowy i gotowy do walki o kwalifikację olimpijską?
Arsen Kasabijew: W pełni zdrowy nigdy nie byłem, jeśli chodzi o przygotowania – tzn. tak jakbym chciał. Zawsze miałem jakąś kontuzję, raz mniejszą, innym razem większą, zawsze coś przeszkadzało. Natomiast udaje mi się jeszcze znaleźć rezerwy zdrowia- abym mógł się przygotować. W razie większych problemów mam wsparcie doktora Krochmalskiego, który nie raz mi pomógł wyjść z trudnych sytuacji. Dzięki mu za to.
Strefa Dwuboju: W 2024 roku skończysz 37. lat. To godny wiek jak na zawodowe podnoszenie ciężarów i występowanie w zawodach międzynarodowych. Czy po Paryżu położysz buty na pomoście czy możesz widzisz siebie jeszcze na pomoście?
Arsen Kasabijew: Na daną chwilę moje plany sportowe sięgają tylko do Paryża 2024.
Strefa Dwuboju: Trenujesz na zgrupowaniach kadry Polski właściwie we wszystkich centralnych ośrodkach sportu. W którym z nich czujesz się najlepiej?
Arsen Kasabijew: W każdym jest infrastruktura sportowa na wysokim poziomie poziomie. Natomiast od wielu lat ja, jak i inni nasi sportowcy mam duże pretensje do wyżywienia w Centralnych Ośrodkach Sportu. Podejrzewam, że wina leży po stronie Ministerstwa Sportu, które nie robi w tym kierunku istotnych kroków.
Strefa Dwuboju: Ostatnie pytanie. Masz duże doświadczenie jako zawodnik podnoszenia ciężarów. Czy wiążesz swoją przyszłość z pracą trenera w tym sporcie?
Arsen Kasabijew: Praca trenera jest bardzo trudna, ale szlachetna, w związku z tym – oczywiście fajnie by było przekazać młodym zawodnikom swoje doświadczenie. Na pewno musiałbym bardzo dobrze przemyśleć taki pomysł.
Dziękujemy za wywiad i życzymy powodzenia w Paryżu!